Dodaj stronę do...

Bookmark dodajdo.com
Add to Technorati Favorites

sobota, 7 lutego 2009

Photosynth..


...czyli niezbyt nowy produkt Microsoftu,jednak zasługujący na uwagę.Program PHOTOSYNTH to takie fajne "bawitko"(są podobne w siecie,ale nie takie same)które tworzą z wrzuconych przez nas fotografii obrazy trójwymiarowe.A niektóre z nich-no ale trzeba przyłożyć się do tego,zaaplikować aplikacji(przepraszam to stwierdzenie) ok.200 zdjęć i to "w miarę" dobrej jakości,a otrzymamy do prawdy efekt zapierający dech w piersiach.No...może bez zbędnej przesady,ale robiący wrażenia..Co musimy zrobić.Tak więc niewiele:mieć swoje konto-Windows-Live ID(które założyć można bez problemu,i tym samym loginem i hasłem logujemy sie wszędzie w usługach Microsoft,wejść na stronę Photosyhth,pobrać aplikację(przedtem zalogować się-to dla zapominalskich)i wgrywać zdjęcia.Tworzenie gotowego 3d,pięknego efektu..no...trwa trochę .Oczywiście zależy to od sprzętu jakim dysponujemy.Na stronie domowej podany jest optymalny sprzęt,którym ja nie dysponuje i długo nie będę ze względów czysto przyziemnych,czyli finansowych.
Tak więc z dwuwymiarowych obrazów Photosynth tworzy trójwymiarowe,ale nie jest to ot tak-pstry i finito.To ogromny system z mega serwerami ,komputerami.które za zadanie maja to wszystko przetworzyć.Zachęcam jak zwykle początkujących ,a do tego lubiących to co i ja,czyli FOTOGRAFIĘ,do "pobawienia się aplikacja Microsoftu-przez jednych znienawidzonego,przez innych kochanego,lubianego(no...nie napisałem o Microsofcie-giganta z Redmount,) Sam system najkrócej jak się da działa w taki sposób,ze z wrzuconych elementów,wynajduje wspólne,podobne i przekształca je poprzez skomplikowany proces w końcowy efekt trójwymiarowy.Co więcej nawet znajomość angielskiego w tym przypadku nie jest niezbędna-choć jak zawsze powtarzam TRZEBA SIĘ UCZYĆ ANGIELSKIEGO(i nie tylko)A NA JEGO NAUKĘ NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO.PRAWDA?
Tak jak wspomniałem to nie żadna nowinka,ale czemu jej nie przetestować.Mój komp przeżył już tyle testów,wgrywania,kasowania programów ,aplikacji,(co nie jest zbyt rozsądne),że dziinę się,ze jeszcze jako tako rzęzi.I za to go uwielbiam.
Na swoją twórczość MSN daje nam całkiem sporo miejsca,o ile się nie mylę 20 GB,tak więc nie ma na co narzekać.Po więcej info na temat omawianej aplikacji odsyłam bardziej zainteresowanych do sieci,gdzie mnogo information znajdziecie,a poniżej mała próbka możliwości PHOTOSYNTH
Opisane pokrótce narzędzie jest intuicyjne w obsłudze,sprawia wiele frajdy,należy jednak pamiętać,aby osiągnąć w miarę dobry efekt...nie można się spieszyć i iść na skróty,spiesząc się,bo można się...srodze rozczarować.Życzę miłej i udanej,satysfakcjonujące3j pracy-zabawy z Photosynth.
Poniżej jeden z efektów finalnych.Oceńcie sami






Kilka linków:
1)-Microsoft Live Labs
2)- Dokumentacja w PDF
3)- Ciekawy artykuł z Dziennika Internautów
4) - Galeria prac Photosyth


A to moja pożal się pierwsza próba na szybko-najwyżej pokładziecie się na podłodze ze śmiechu-a co tam!







I na koniec co BARDZO ważne-aplikacja najlepiej współpracuje z Internet Exploter 7,oraz Firefox 3
natomiast,aby mozna ogladać prezentację,także ta na tej stronie utworzona przez National Geographic-należy mieć juz zainstalowaną aplikację.

Brak komentarzy: